wtorek, 14 sierpnia 2007


Ilja przyjechał z Moskwy. Zadzwonił do Wojtka Szuniewicza, dyrektora ośrodka kultury i zapytał, czy może dostać zaproszenie na imprezę. Wojtek był zaskoczony, ale po kilku telefonach do Lublina zorientował się, że Ilja rzeczywiście jest rewelacyjny fleciarzem, który prowadzi warsztaty gry.
A potem wraz Kwartetem Jorgi stworzył coś niesamowitego: stanął przed sceną przy barierce i zaczął grać to co Kwartet, powtarzał ze słuchu melodię. Trwało to cały utwór! A potem flecista kwartetu zeskoczył ze sceny i podziękował gościowi z Moskwy za powrót do atmosfery dawnych folków...

Brak komentarzy: