poniedziałek, 13 sierpnia 2007


Dżizaski i PP. Rzeźnik zapytał co to za książeczka, a dziewczyny od Jezusa poczęły mu tłumaczyć, że to Nowy Testament. Wszyscy chyba z nich łacha darli a na koniec poprosili o zdjęcie jak z misiem w Zakopanem. Ostatniego dnia Dżizaski przyszły do nas po łopatę, bo miały taki wielki krzyż i chciały go wykopać i zabrać ze sobą. No i na bramie była taka dyskusja, że oni chcą tę łopatę, ktoś pyta po co? No, i inny patrlowiec odpowiada, żeby ten krzyż wykopać. Jaki krzyż? - pyta znowu niezorientowany, a patrolowiec odpowiada: No jak jaki krzyż - krzyż na drogę! Oczywiście wszyscy w śmiech, a ktoś zaproponował siekierę.

Brak komentarzy: