Czy to żywi ludzie, czy duchy żydowskich muzykantów z krakowskiego Kazimierza, który dobry Bóg dał jeszcze chwilę, aby swą pięknę muzyką radowali nasze dusze?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W poprzedniej wersji w nagłówku pisałem coś o czasie, jego braku i fotografii, jako remedium na te wszystkie bolączki. Teraz uświadamiam sobie że było to bredzenie marzyciela....Mam czas i nieraz nie wiem co z nim począć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz