Byłem zachwycony konstrukcją sceny - tysiące rurek, rureczek, pierdół, pierdółeczek i z tego powstaje taka pajęczyna. A "pająk" właśnie ściąga głośnik.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W poprzedniej wersji w nagłówku pisałem coś o czasie, jego braku i fotografii, jako remedium na te wszystkie bolączki. Teraz uświadamiam sobie że było to bredzenie marzyciela....Mam czas i nieraz nie wiem co z nim począć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz