Wróciłem do pracy... Na razie czas spędzam na tych czynnościach zawartych w tytule posta. Zaraz zaczynamy nowy sezon w naszym programie i jest to czas planów i prób uatrakcyjnienia jego oferty. Najbardziej jednak rozwalił mnie, dostarczony nam do zapoznania, dwustronicowy dokument dotyczący konkursu dla widzów, jego roli itp. Sam dokument ok, ale nadtytuł jest niesamowity. Cytuję:
"Strukturalna analiza jego funkcjonalności w kontekście zwiększania emocjonalnych związków widzów z programem przy uwzględnieniu ekonomicznych zależności wpływów do budżetu programu wynikających zarówno z teleaktywności widzów jak też z działań sponsorskich w sferze intensyfikacji kreacji wizerunku ekranowego usług i towarów rynkowych."
Ja nowomowę partyjną to znam wyłącznie z książek lub kronik filmowych, ale niechybnie było to moje pierwsze skojarzenie po przeczytaniu powyższego nagłówka. Podejrzewam, że autor, który prosił mnie bym nie zamieszczał tu jego nazwiska, specjalnie nadał wypowiedzi taki charakter. Przyznam zatem, że spokojnie odnalazłby się w minionych czasach na dobrze płatnym stanowisku ds. propagandy , oczywiście sukcesu:)
środa, 20 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz