poniedziałek, 11 maja 2009

Ja nadal żyje:)













Niektórzy już poważnie zaczęli się niecierpliwić, bo nic nie zamieszczałem na blogu. Wyjaśniam: byłem aktywny na innym polu (nie buraczanym:) Robiłem wraz z Mają Fają moją stronę internetową - www.arekdrygas.pl - na którą zapraszam, choć jeszcze nie skończona. Ponadto odchodziłem z pracy. W "Pytaniu na śniadanie" już prawie nic nie robie, został mi tylko jeden scenariusz do napisania dla Przemka Babiarza i generalnie poświęcem się wyłącznie fotografii.
Dziś wracam do Warszawy, w czwartek jadę do Juraty na zdjęcia dla jakiejś firmy, która wysyła tam swoich pracowników na wyjazd integracyjny, a potem spędzę tydzień w Czechach, a następnie wracam do Krotoszyna, bo Cieszków zlecił mi zrobienie folderu promocyjnego... Słowem kręci się, a ja postaram się tu nieco zamieszczać. A teraz kilka zdjęć: z okolic Cieszkowa, Stawów Milickich i krotoszyńskich Błoni, ze spotkania z Wajdą, ze spaceru z Moniką i Piratem, z okolic Liwa i z meczu, na którym Donaldu Tusku pokazał, że piłkę też kopać potrafi:)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

nooo, nareszcie;p

szosta fota pochodzi z okolic moich wlosci?^^

rzepak fajny;) jeszcze troche i bedzie strasznie smierdziec;p

pozdrawiam;)

Alutka0304 pisze...

hey, znamy się z wesela Ani i Marcina (tak dla przypomina taka wariatka biegająca z nikonem :P) założyłam sobie bloga i mam wrzuconych kilka zdjęć, czasami pomagam sobie jakimś programikiem w obróbce no ale cóż... rysunek chyba idzie mi lepiej, w każdym razie wracając do tematu ;) jak byś znalazł chwilkę to zapraszam na bloga i może byś ocenił nieco bardziej fachowym okiem od mojego zdjęcia a raczej zmagania z upartym aparatem. pozdrawiam ;)