Tak to już ze mną jest. Wiedziałem, że będzie śpiewała i nie mogłem oprzeć się pokusie, by znowu usłyszeć ją na żywo. Zostałem więc w Krotoszynie do późnego wieczora. A Iga (w ciemnoniebieskiej sukni)znowu swym śpiewem sprawiła, że odpłynąłem. Żałuję, że mogę zamieścić tylko zdjęcia. Nagranie, choć nie odda wprawdzie piękna jej śpiewu, byłoby właściwsze... Jeśli gdzieś spotkacie na swojej drodzę tę dziewczynę, miejcie nadzieję, że usłyszycie jej wokal. To nie żaden pieprzony Idol, banda produktów, komercyjnych patałachów, którym coś się wydaje - żaden z nich nie dorasta jej do pięt... To esencja najprawdziwszej, naturalnej pasji przekutej w śpiew...ale jaki śpiew... No znowu odpłynąłem, po prostu...
No i doigrałem się, ale na własne życzenie, by sprowokować samą zainteresowaną. Iga ja wiem, że to chór, że to całość tworzy efekt, ale ja przyszedłem dla szczegółu, jestem nim zachwycony, choć tak jak Ty doceniam wszystkich, którzy zaspiewali z Twoją siostrą na czele i mamą, która tym pokierowała:)
A Iga napisała (to jest również w komentarzach): "Arek..ja tylko niektóre piosenki śpiewałam.Ile zrobił chór!! i inni soliści-MArysia (dzięki subtelności i aktorstwu dzwięku przybliżyła świat miłości),Weronika (mocnym ,ciepło brzmiącym altem, dodała nadziei),Łukasz (wyspiewał modlitwę o miłosć).Tylko dzięki Nim wyglądało to tak..Zaangazowanie i pasja dyrygentki przygotowującej raczkujący wtedy chór.Zespół-w nim siła!:)aaa i jeszcze Wojtek zmagający się z podwójna trudnością-śpiew i gra na gitarze.Pianista szukający nutek:)I cel. Tylko dlatego udało się stworzyć coś prawdziwego..."
Cieszę, się, że to Twoje słowa Igo, bo ja jestem totalnym laikiem:) dziękuję
wtorek, 17 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Arek..ja tylko niektóre piosenki śpiewałam.Ile zrobił chór!! i inni soliści-MArysia (dzięki subtelności i aktorstwu dzwięku przybliżyła świat miłości),Weronika (mocnym ,ciepło brzmiącym altem, dodała nadziei),Łukasz (wyspiewał modlitwę o miłosć).Tylko dzięki Nim wyglądało to tak..Zaangazowanie i pasja dyrygentki przygotowującej raczkujący wtedy chór.Zespół-w nim siła!:)
aaa i jeszcze Wojtek zmagający się z podwójna trudnością-śpiew i gra na gitarze.Pianista szukający nutek:)I cel. Tylko dlatego udało się stworzyć coś prawdziwego...
No właśnie:)Cieszę się, że sprowokowałem Twoją odpowiedź. Pozwolę sobię dołączyć ją do posta. Niezmienia to jednak faktu, że to dla Ciebie i Twojego śpiewu tam przyszedłem:)
zdarzyło mi się już słyszeć Igę w akcji, ma niesamowity głos :)
Prześlij komentarz